Droga Młoda Osobo,
Drodzy Rodzice.
Wiem, że wiadomość o niezdaniu do następnej klasy może być dla Ciebie ciosem. Może czujesz teraz złość, smutek, wstyd, rozczarowanie albo wszystko naraz. Być może masz wrażenie, że coś się skończyło, nie ma dla Ciebie ratunku, że kogoś zawiodłeś lub zawiodłaś – innych albo siebie. Być może chodzi Ci po głowie, że „masz to, na co zasłużył_ś” lub że „mogł_ś postarać się bardziej” albo że „niczego więcej nie można się po Tobie spodziewać” albo, że „gdybyś wcześniej słucha_ byłoby inaczej” albo, że „to wyłącznie Twoja wina”…
Ale zanim te uczucia rozleją się na wszystko, co o sobie myślisz – zatrzymajmy się na chwilę.
Brak promocji nie jest prawdą o Tobie jako człowieku..
Niezdanie do kolejnej klasy nie mówi o Tobie całej prawdy. Nie mówi, że jesteś gorsz_. Nie mówi, że jesteś leniw_ (choć być może usłyszał_ś to od niejednego dorosłego). Nie mówi, że zmarnował_ś rok (choć być może usłyszał_ś to od rodziców). Nie mówi też, że „nie masz przyszłości” (bo na temat przyszłości tu i teraz nie możemy nic powiedzieć). Bo to wszystko, co powyżej — to wyłącznie jedna informacja: w tym roku szkolnym nie zaliczyłeś wymaganego materiału.
I teraz najważniejsze: to się zdarza. Z różnych powodów.
Czasem niezdanie to wynik problemów zdrowotnych – fizycznych albo psychicznych. Czasem stoją za tym trudne wydarzenia w domu, konflikty rodzinne, rozwód, śmierć kogoś bliskiego, przemoc (hejt), wykluczenie z grupy. Czasem to brak wsparcia w nauce, albo problemy w relacjach z nauczycielami. Czasem chodzi o zaburzenia koncentracji, depresję, lęki, ADHD (to, co zdiagnozowane i to, czego jeszcze nie wiesz). Czasem szkoła po prostu nie zauważa, że ktoś potrzebuje pomocy. A czasem człowiek sam siebie nie potrafi usłyszeć.
Bywa też tak, że szkoła zwyczajnie nie pasuje do Twojego tempa, sposobu myślenia, stylu pracy. Albo że nie wszystko w życiu da się ogarnąć jednocześnie. Nie oznacza to, że szkoła jest w stanie dostosować się do wszystkiego albo, że ma taki obowiązek. Wiesz, to częste – nie tylko w szkole – że to, co nie jest zapisane w regulaminach, bywa traktowane po macoszemu.
To nie znaczy, że zawiodłeś. To znaczy, że coś się nie udało – i warto się temu przyjrzeć z troską, nie z pogardą skierowaną do same_ siebie.
Twoi znajomi przeszli dalej. Ale Ty też pójdziesz – tylko trochę inną drogą, trochę wolniej. To nie wstyd. To nie klęska. To nie koniec.
- To, że nie zdałeś, nie znaczy, że jesteś głupi.
- To, że nie zdałaś, nie znaczy, że nic nie osiągniesz.
- To, że nie zdałeś, nie znaczy, że nic Cię nie obchodzi.
- To, że nie zdałaś, nie znaczy, że nie próbowałaś.
- To, że nie zdałeś, nie znaczy, że nie masz talentów, pasji, marzeń.
- To, że nie zdałaś, nie znaczy, że jesteś "problemem".
Wiem, że niektóre słowa mogą Cię teraz ranić. Może słyszysz od innych: "zawiodłeś nas", "przynosisz wstyd", "nic z ciebie nie będzie", "jak mogłaś to zrobić", „wiedziałem od początku, że nie dasz rady” lub „a nie mówił_m?”. Wiedz, że te słowa mówią znacznie więcej o ich niepewności, lęku, złości i bezradności niż o Tobie.
Możliwe, że przez najbliższy czas będzie Ci trudno spotykać się z klasą, której już nie będziesz częścią. Ale pamiętaj – przyjaźnie nie są przypisane do klasy. Relacje da się utrzymać, jeśli są ważne dla Ciebie i dla nich.
Fakt, że nie zdałeś/łaś oznacza też coś jeszcze:
– Że za drugim razem możesz coś zrozumieć lepiej.
– Że możesz podejść do nauki z nową strategią.
– Że poznasz nowe osoby – może takie, które będą ważne w Twoim życiu.
– Że możesz się czegoś nauczyć nie tylko z książek, ale i z samego doświadczenia porażki
Jest też okazją do wzięcia odpowiedzialności za siebie. Przyjrzenia się, co możesz zrobić inaczej w kolejnym roku. Z czego możesz zrezygnować na rzecz nauki. Zauważenia swoich błędów, niedociągnięć, tego, co mogł_ś a nie zrobił_ś na czas. Może warto przyjrzeć się, co w tym wszystkim Ty zawalił_ś? To o wiele lepsze, niż zostanie w pozycji, że jesteś w 100% winn_. To daje możliwość konkretnego, realnego spojrzenia na to, co możesz zmienić, zmodyfikować, by kolejny rok był dla Ciebie inny, lepszy
Być może czujesz się osamotniony w tym wszystkim, masz poczucie odizolowania, totalnego niezrozumienia przez innych tego, co w Tobie głęboko siedzi w związku z niezaliczeniem klasy. Być może zalewa Cię wstyd i poczucie opuszczenia przez najbliższych? Być może obawiasz się, że „będą się śmiali”, a Ty nigdzie nie uciekniesz? Nie jesteś jednak sam.
Dobrze znam kogoś, kto kiedyś nie zdał, miał trudności, dostał łatkę „słabego”, „leniwego” i tego, który będzie „kopał rowy”? Ja nim byłem.
Nie zdałem. Mówiono, że nic ze mnie nie będzie. Że to wielki wstyd, bo „taki zdolny a taki leniwy” że nie ma już dla mnie ratunku. A potem? Potem powoli, na swój sposób, ułożyłem to życie. Ukończyłem liceum. Zdałem maturę. Poszedłem na studia. Mam dwa dyplomy magistra. Pracuję w zawodzie, który lubię. I – uwierz mi – żaden z moich pracodawców nigdy nie zapytał, czy kiedyś nie zdałem. Za to bardzo ważne dla nich było, kim jestem dzisiaj: co potrafię, co jest moją mocną stroną, dlaczego chcę pracować właśnie z nimi, co lubię, co mnie interesuje, jakie mam zdanie na różne tematy.
Nie chcę usprawiedliwiać Twoich zaniedbań, tych wszystkich sytuacji, w których podj_ł_ś złe decyzje – to wyłącznie Twoja odpowiedzialność. Chcę Ci pokazać, że owszem, niezdanie to trudna sytuacja na wielu poziomach, ale to nie jest tak, że zaraz piekło zapłonie, a Ty nadajesz się wyłącznie do wytykania palcami, obśmiewania lun=b patrzenia na Ciebie z góry…
Dzisiaj piszę do Ciebie jako ktoś, kto wie, jak to jest czuć się przegranym. Ale też wiem, jak wygląda droga PO przegranej.
I powiem Ci jedno: nie jesteś sam. Nie jesteś sama.
Przed Tobą jeszcze wiele sprawdzianów. Nie tylko w szkole – ale w życiu. I wiele z nich będzie ważniejszych niż ten, który właśnie się nie udał.
Daj sobie czas. Daj sobie szansę. Daj sobie współczucie. A jeśli masz wrażenie, że pewnych rzeczy już dłużej nie uniesiesz, wielu sytuacji masz już serdecznie dość skorzystaj z pomocy.
Pierwszym krokiem może być telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 – jest całodobowy, bezpłatny, prowadzi go Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę – to ludzie, którzy już niejednej osobie z podobnymi trudnościami pomogli. Daj im szansę zrozumieć Twoje trudności. Daj sobie szansę pomóc.
Bo…
Nie jesteś oceną. Nie jesteś wynikiem. Nie jesteś tylko numerem w dzienniku. Jesteś człowiekiem.
Trzymaj się mocno. I jeśli możesz – bądź dziś dla siebie chociaż trochę dobry/dobra.
Nawet jeśli tylko po to, by przetrwać kolejny dzień.
Pozdrawiam ciepło,
Człowiek, który kiedyś też nie zdał.
Obraz: rawpixel.com z freepik