Dla wielu rodziców pewne słowa są tak oczywiste, że ich nie mówią. Są przekonani, że druga strona to wie, więc właściwie po co mówić…
– Kocham Cię, bo… jesteś moim dzieckiem.
– Kocham Cię, bo… jesteś fajny.
– Kocham Cię bez niczego.
– Kocham Cię, zwłaszcza wtedy, gdy popełniasz błędy.
– Kocham Cię, gdy błądzisz, bo wierzę, że to ciebie czegoś nauczy.
– Kocham Cię, bo akceptuję Twoją odrębność.
– Kocham Cię i nie odtrącę cię, choćby skały…
– Kocham Cię i wierzę, że dobrze wybierzesz.
– Kocham Cię i stoję za tobą murem.
– Kocham Cię i widzę, że mierzysz się z czymś trudnym.
– Kocham Cię i wiem, że często nie zgadzasz się ze mną.
– Kocham Cię i wiem, że możemy się różnić.
– Kocham Cię i wiem, że jesteś OK nawet, jeśli nie jesteś wybitnym uczniem.
– Kocham Cię i wiem, że MUSISZ eksperymentować, odkrywać, badać.
– Kocham Cię i ciekawi mnie, że…
– Kocham Cię i widzę, że chcesz być samodzielny.
– Kocham Cię i widzę, że zależy ci na przyjaźni.
– Kocham Cię i wiem, że nie będę dla ciebie wciąż tak samo ważny/ważna.
– Kocham Cię i chciałbym/chciałabym zrozumieć…
– Kocham Cię i widzę, że się zmieniasz…
– Kocham Cię i wiem, że niektóre zmiany mi się nie podobają.
– Kocham Cię i chciałbym, byś miał/miała do mnie zaufanie.
– Kocham Cię i wiem, że jeszcze nie raz mnie zaskoczysz.
– Kocham Cię i wiem, że nie wszystko jest takie oczywiste, jak o tym Ci opowiadam.
– Kocham Cię i szanuję twoje tajemnice.
– Kocham Cię i wkurzam się, gdy ty…
– Kocham Cię i boję się o ciebie.
– Kocham Cię i czasem ciebie nie poznaję.
– Kocham Cię i myślę, co będzie dalej.
– Kocham Cię i martwię się, czy wszystko robię tak, jak trzeba.
– Kocham Cię i chcę, byś wiedział/a, że RAZEM damy radę.
– Kocham Cię za nic.
Bo jesteś jedyny/jedyna/niepowtarzalny/a.
Bo tak.
Bo do kochania Ciebie nie potrzeba powodów.
Daj znać, jak czegoś będziesz potrzebował/a. Nie obiecuję, że dostaniesz wszystko. Na pewno jednak jestem w stanie zrobić naprawdę dużo, byś miał choć odrobinę.
Nie liczę na wdzięczność. Bo robię to ot, tak, po prostu. Bo Cię kocham. Bo tak czuję.
Drodzy Rodzice!
Mówcie, że kochacie. Jak najczęściej.
Nie potwierdzajcie wyłącznie suchym na wiór „TAK”, gdy nastolatek z lękiem w głosie zapyta. Mówcie zdecydowanie. Bez wątpliwości. Niezależnie od okoliczności.
Być może przed laty nie słyszeliście tego często.
Być może nie słyszeliście w ogóle.
Możecie to przerwać.
Możecie zacząć od nowa, bez uwiązania w ranach z przeszłości. Od dzisiaj, od jutra.
Na początku będzie dziwnie. Ale który początek jest łatwy i nieskomplikowany?
A ileż emocji przy tym będzie. Ile śmiechu.
Ile lęku, niepewności, obaw, sztuczności.
Potem jednak…
będzie inaczej. Szczerze.
Z łezką w oku.
Dajcie sobie i IM szansę na poznanie tej części każdego i każdej z Was, której nie pokazujecie zbyt często. Otwórzcie się. Macie szansę dać swoim dzieciom coś wyjątkowego…
To nie bajka. To życie.
Obraz biancamentil z Pixabay